Iza Lach "Już czas"
Historia Izy lach przypomina jeden z filmowych i bardzo amerykańskich mitów o odnoszeniu sukcesu. Tyle że tym razem osadzonego w naszych rodzimych realiach. Jako dziecko śpiewała w programie Od przedszkola do Opola. Swoje pierwsze nagrania młodziutka, już nie dziecięca wokalistka zamieściła na portalu My Space i to właśnie tam przedstawiciele EMI Music Poland dostrzegli w niej sprzedażowy potencjał. Od demo przeszli do konkretów i tak, mając 19 lat Iza Lach wypuszcza swoją debiutancką płytę na polski rynek.
Od 19latki nie można wymagać dojrzałych artystycznie tekstów. To w końcu jeszcze dziecko ale tutaj – powiedzieć trzeba szczerze – dziecko muzycznie dojrzałe. Mało która wokalistka, tym bardziej taka młodam decyduje się na stuprocentową kompozycję swojej muzyki a Lach, nie dość, że pisze teksty, na dodatek pisze też muzykę. Wielkie brawa dla bardzo przyzwoicie skomponowanej i napisanej lirycznej płyty. Wielka decyzja i na pewno nie błędna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Iza Lach jest dopiero na początku swojej kariery i już od następnej płyty będzie od niej można oczekiwać znacznie więcej.
Ja osobiście taką muzykę lubię, obawiam się jednak, że Iza Lach może nie trafić do masowego odbiorcy. Klimatem, płyta Już czas wpasowuje się w nastrojowy pop, taki trochę liryczny i bardzo bardzo spokojny. Być może zbyt spokojny aby zyskać uznanie wśród rówieśników Izy. Czas pokaże czy odpowiednio nastrojowy dla tych starszych słuchaczy. Lach swoim głosem potrafi stworzyć klimat i uwieść tego, który zdecyduje się poświęcić parę chwil na przesłuchanie całości. Tworzy nastrój i klimat, liryczny i spokojny. Na moich ulubionych Nie czy też Wyciągam Się wprost czaruje. Wokalnie, brzmi trochę jak Monika Brodka, która – nota bene – była w jej wieku kiedy wydawała pierwszą płytę. Brodka na razie nie dała rady muzycznie pójść dalej. Oby Iza Lach uniknęła jej błędów. Ja na razie daję Izie Lach plusa za bardzo dobry start. Oby tylko umiała swój dobry start wykorzystać.
Marta Czabała
poleca:
Studentnews.pl